Dlaczego warto pozwalać aby dziecko płakało
Powód tego jest bardzo prosty. Sami zostaliśmy w najmłodszych latach naszego życia takiego prawa sukcesywnie pozbawiani. To nic innego jak powielanie kompletnie nieprzemyślanego schematu, według, którego sami zostaliśmy wychowani.
Jest oczywiście więcej przykładów tego typu zachowań rodziców wobec swoich pociech, ale dzisiaj skupmy się na tym konkretnym przypadku:
Kiedy dziecko słyszy słowa „nie płacz”, początkowo nie reaguje. Tzn. po prostu ignoruje ten komunikat i płacze sobie dalej ( na szczęście). Niestety nie trwa to długo. W miarę procesu wzrastania i nabierania zdolności rozumienia dziecko zaczyna „reagować” na owe słowa opiekunów. Uspokaja się. Dostosowuje swoje zachowanie do „wymagań otoczenia”, by uzyskać niezbędną do przetrwania akceptację i miłość.
Wydawać by się mogło, że nic złego się nie dzieje. Każdy z nas słyszał przecież takie słowa wielokrotnie będąc dzieckiem i „jakoś żyjemy”. No właśnie. „Jakoś”. Co wcale nie znaczy, że nie mogłoby się nam żyć łatwiej i bardziej szczęśliwie.
Proces pozbawiania dziecka możliwości wyrażania siebie w każdym momencie ma swoja sączącą się, destrukcyjna siłę. Dziecko podporządkowując się rodzicom powoli rezygnuje ze swojego „prawdziwego ja”. Akceptacja nie dotyczy jego osoby takiej jaka jest, tylko takiej, którą chcą widzieć w swoim dziecku rodzice. Toczy się stopniowy proces rezygnacji z „ja”.
Skutki takiego „sztucznego” uspokojenia są opłakane:
- brak umiejętności wyrażania emocji w życiu dorosłym
- zaburzenia w rozpoznawaniu własnych emocji
- tłumienie instynktownych reakcji uwalniających negatywna energię
Skutki zaprzeczania własnemu „prawdziwemu ja” sięgają daleko głębiej i powodują nieodwracalne zmiany w strukturze osobowości młodego, a z czasem dorosłego człowieka. Powodują zaburzenia w funkcjonowaniu społecznym, niskie poczucie wartości, kłopoty z samooceną i radzeniem sobie z wydarzeniami życia codziennego.
Sprawmy więc swoim dzieciom ten komfort, by mogły wyrażać siebie takimi jakimi są, w momencie, w którym tego potrzebują. Nawet jeśli wymaga to od nas wiele wytrzymałości.
„Płacz dziecko, jeśli tego teraz potrzebujesz!”- to dużo lepsze rozwiązanie :)
Jestem psychologiem i certyfikowanym psychoterapeutą Gestalt.
Ukończyłam studia magisterskie na Wydziale Pedagogiki i Psychologii
Uniwersytetu Śląskiego.
Drogę psychoterapeuty rozpoczęłam w Centrum Counselling Gestalt w Krakowie i kontynuowałam w Instytucie Integralnej Psychoterapii Gestalt
należącym do International Federation of Gestalt Training Organization (FORGE), European Association for Psychotherapy(EAP), European Association
for Gestalt Therapy (EAGT), gdzie ukończyłam całościowe szkolenie z zakresu psychoterapii i pracy z grupą. Regularnie superwizuję swoją pracę.